sobota, 21 marca 2020

(332) odkażanie psychiki

Wczoraj szukałam humoru gdzie tylko się da, dziś odreagowuję cały tydzień.
PanMąż pracuje w szpitalu. Nie, nie zakaźnym ale wozi chorych i materiał genetyczny wozi do badania, na COVID-19, też.
Bezpośredniego zagrożenia nie ma, ale zagrożenie jest jakby trochę większe. Stosujemy środki ostrożności, ale PanMąż popada w lekką paranoję. Starsza, siedząca z bliźniaczkami drugi tydzień w domu z lekka histeryzuje. Młodsza izoluje się tak bardzo jak to możliwe, jest w ciąży więc to niedziwne. Dobrze, że jest internet i kamerki.
Ja pracuję i muszę zorganizować pracę podległych pracowników. Praca zdalna, skrócony czas pracy, zastanawiam się, w którym momencie naruszam dyscyplinę budżetową, kiedy prawa pracownicze. Nie ma mądrego, bo taki stan jak obecnie mamy pierwszy raz, a spec ustawa jest bardzo ogólna. Moje decyzje, moja odpowiedzialność. Mam też dwie mocno histeryzujące panie, które nakręcają innych. Nie zawsze mogę je wyrzucić na pracę w domu, niestety. I chociaż sama wcale nie jestem taka spokojna, muszę robić dobrą minę do złej gry i muszę wykorzystać wszystkie moje zdolności by opanować ich destrukcyjną obecność.
Cały tydzień na wysokich obrotach, za to dziś totalna zapadnia. Trochę strachu, trochę chęci przyłożenia komuś mocno i boleśnie. Rodzina uprzedzona, mordu żadnego nie będzie, rozwodu też nie będzie.
Wprowadziłam na dziś moją własną kwarantannę, nie ma mnie dla nikogo, robię tylko to na co mam ochotę i odkażam psychikę
Nie słucham żadnych wiadomości, oglądam serial "Most nad Soundem". Dobry, mroczny, szwedzko-duński. I nie ma tam żadnego wirusa, żadnego polskiego polityka. Tylko raz pojawia się w 30 sekundowym epizodzie Polak, Marek, kierowca tira i nie jest złodziejem ani bandytą.
Wracam do oglądania.
Może później będzie krótka, subiektywna recenzja.

7 komentarzy:

  1. Chyba każdy stara się odkazic psychikę. Ja emerytka to mam inaczej.Wnuk starszy wczoraj pojechał ale jeden mały był w odwiedzinach.Siostra moja po 70 ce wcale nie ma kontaktu z wnukami.Jedna córka jej przynosi zakupy.Są izolacje.To trudny czas.Ja dzisiaj dość długo na kompie pograłam, musiałam przy tym myśleć. Trzymaj się i Ciepłe z Puchatym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam pełną chatę. Brakuje mi bezpośredniego kontaktu z Młodszą, ale bliźniaczki działają mocno odkażająco na psychikę. Wczoraj byłam superhohaterem, czarnym kotem Miraculum.

      Usuń
  2. Ja mam teoretycznie idealny układ, bo siedzę sama! Ale jeszcze trochę i zacznę wyć! Tak że ten, nie ma w żadnym razie dobrych opcji. Musimy to wytrzymać z najmnienaszymi stratami!
    Ciepłym i Puchatym otulam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Teraz bardzo wyraźnie widać że jesteśmy stworzeniami stadnymi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podłączam sie pod Twoją wypowiedż zgadzając się z nią w pełni..Pozdrawiam

      Usuń
  4. Jesteśmy oboje z mężem w areszcie domowym i mam go już po dziurki w nosie.Powinnam się cieszyć, że tak o nas dbają dzieci i wnuki, a ja chcę sama o sobie decydować.Wiem jednak, że trzeba przetrwać kwarantannę.Ściskam Cię mocno, ale to na odległość, czyli ściskanie bezpieczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamyślona, jak dobrze rozumiem to areszt prewencyjny a nie oficjalna kwarantanna?
      Przytulam cieplutko i bezpiecznie

      Usuń