Do fabryki jutro przychodzi kontrola z NIKu, ale NIKt nie popsuje mi humoru.
Właśnie wróciliśmy z PaneMężem z koncertu, z sali koncertowej im. Lutosławskiego w Polskim Radiu. Koncert pt. Szalone skrzypce, a grał na skrzypcach Węgier, grał Czardasza, melodie ze Skrzypka na dachu. Bez komentarza.
Nie dam sobie jutro popsuć humoru.
Dobranoc
OdpowiedzUsuńFascynujące wiadomości....fascynujące.
Taaaaa, fascynujące
UsuńI tak trzymaj.Zazdroszczę koncertu
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
😀
UsuńOj! posłuchałabym takiego koncertu. Aż mi się oczy zaśmiały.
OdpowiedzUsuńTak długo nie pisałaś, że przestałam zaglądać . Cieszę się, że znowu jesteś!:))
OdpowiedzUsuńBBM dziękuję za odwiedziny, mam zamiar wrócić i bywać tu częściej
OdpowiedzUsuń