Już prosiłam o pomoc bo zupełnie nie pamiętałam jak poruszać się po tym blogu.
I szpetnie zaklęłam. Aż Farciara podskoczyła do góry. Pomogło. Odpowiednie szufladki zaczęły się otwierać.
Może teraz będzie czasami tu dziwnie ale mam zamiar zacząć się osiedlać, będą eksperymenty, próby. Mam nadzieję, że nie będzie katastrofy.
Cieszę się, że znowu możemy się kontaktować.
OdpowiedzUsuń:-)
OdpowiedzUsuń