piątek, 16 sierpnia 2019

(321) Przeczytałam

Właśnie skończyłam czytać i jestem rozczarowana.
Każda z tych książek ma podtytuł nadany przeze mnie:
  • Królowa cukru czyli poradnik jak uprawiać trzcinę cukrową z melodramatem w tle. Akcja przewidywalna od początku, w każdym wątku.
  • Tatuażysta z Auschwitz czyli miłość w piekle. Tyle tylko, że dla kogoś kto sięga po raz pierwszy po wspomnienia z obozu zagłady, taki obóz śmierci może wydać się li tylko obozem pracy, niekoniecznie musi kojarzyć się z piekłem. Więźniowie sporo mogą, główny bohater ma własny pokój, a krematoria spokojnie dymią w tle.

9 komentarzy:

  1. Te recenzje sporo mówią o zawartości. Raczej nie sięgnę! ;(

    OdpowiedzUsuń
  2. BBM-->To moje bardzo subiektywne mini recenzje. Tatuażysta też jest wyjątkowo subiektywnym wspomnieniem, szukaniem usprawiedliwienia dla sowjego postępowania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Spróbuj czegoś radosnego! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem co sie dzieje, nie ciągnie mnie do czytania ,czasami coś w necie poczytam.Może w poprzednich latach zbyt dużo czytałam.Generalnie wolę książki lekkie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja kocham książki, takie tradycyjne, papierowe. Czytam prawie wszystko, wspomnienia, kryminały, beletrystykę. Zazwyczaj dzień kończę z książką, to jest czas wyłącznie dla mnie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Tatuażysta...
    Ta książka wywołała wiele kontrowersji. Muzeum w Oświęcimiu zakwestionowało podane tam fakty.
    Rzeczywiście główny bohater wiedzie tam dość nietypowy zywot. Jako tatuażysta ma pojedyńczy pokój, może nawet spędzać intymnie czas ze swoją ukochaną. Nadzorujący go SS-man traktuje go jak mentora. Więźniarki przynoszą mu biżuterię zabraną Żydom przez Niemców. Ma jej spory zapas i wymienia na lekarstwa i zywność dla więźniów.
    Książka oparta na wspomnieniach głównego bohatera, Żyda który po wojnie wyemigrował do Australii.
    Z komentarzy wnioskuję, że australijska zydowska diaspora traktowała go dość podejrzliwie.
    Autorka napisała ciąg dalszy - Cilka's journey. Cilka to więźniarka wykorzystywana przez SS-mana seksualnie. Po wyzwoleniu obozu przez Armię Czerwoną, więźniowie zadenuncjonowali ją jako współpracownicę SS i została zesłana na 9 lat do gułagu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję za zachętę więc kilka słów o Cilka's journey. Jestem prawie w połowie, ale mogę stwierdzić kilka rzeczy.
    Jest to fikcja, w której autentyczne są tylko podstawowe fakty - nazwisko, fakt pobytu w Auschwitz i skazanie na 15 lat gułagu (Workuta).
    Jakimś potwierdzeniem może być lista osób, którym autorka dziękuje za pomoc. Zdecydowana większość to pracownicy wydawnictwa, nikogo kto przeżył Workutę. Smutnym potwierdzeniem jest apel najbliższej rodziny Cilki, apel do wydawnictwa aby wyraźnie ogłosiło, że książka to w 99% fikcja -
    https://www.theguardian.com/books/2019/oct/03/cilkas-journey-heather-morris-sequel-tattooist-of-auschwitz-branded-titillating

    Natomiast jako fikcja... z jednej strony narracja wydawała mi się dość naiwna. Z drugiej, doceniałem dobre intencje autorki, ktora stara się przekonać czytelnika, że Cilka nigdy nikogo z własnej winy nie skrzywdziła. Dla mnie jest to wzruszające, ale czy to wystarczający temat na grubą powieść?

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeśli chodzi o tamte czasy, o obozy koncentracyjne nie lubię fikcji literackiej w tym zakresie. Są pamiętniki, są wspomnienia świadków tamtych wydarzeń, że nie, nie przekonam się do takiej lektury. Dziękuję za wpis. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń